poniedziałek, 14 listopada 2011
I love books!
Witajcie.
Na dobry początek, lekka i spontaniczna recenzja. "Coś pożyczonego" oraz "Coś niebieskiego" autorstwa Emily Griffin to dwie książki, które towarzyszyły mi podczas sierpniowych wakacyjnych podróży cudownym PKP;). Umilały mi czas w drodze do i z Warszawy i podczas szybkich wypadów do domu.
Jest to historia podzielona na dwie części, każda z nich opisywana jest z innej perspektywy. Książka moim zdaniem przede wszystkim o przyjaźni dwóch kobiet, o odmiennych charakterach, innym spojrzeniu na świat, o różnych hierarchiach wartości. Jedna w związku, druga to singielką. Ale do czasu... I to właśnie poróżni dwie czy aby na pewno najlepsze przyjaciółki? Pozostawiam nutkę tajemnicy, gdyż książka jest warta uwagi. I bardzo, bardzo Wam ją polecam. Czy przyjaźń przetrwa niewyobrażalną próbę lojalności, odwagi i wiary w przyjaciela?
Czytałam obie części z zapartym tchem. Jednego dnia tak się zaczytałam, że o mało nie przejechałam mojej stacji docelowej.
Z wielką przyjemnością mogę polecić te pozycje z mojej skromnej biblioteczki. Myślę, że w bibliotekach powinny być łatwo dostępne, a jeśli nie to proponuje poszukać mini wersji w Empikach, kosztują 9,90zł są małe, idealne do torebki;). Planuję obejrzeć film na podstawie pierwszej części w, którym gra bardzo lubiana przeze mnie Kate Hudson.
Życzę Wam dobrego wieczoru i liczę żę moja propozycja przypadnie Wam do gustu
Pozdrawiam
Mika.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz